piątek, 2 października 2015

6♥ Recenzja: ''Następczyni'' Kiera Cass

''Następczyni'' - Kiera Cass











Informacje główne:
-Autor: Kiera Cass
-Tłumaczenie: Małgorzata Kaczorowska
-Tytuł: ''Następczyni''
-Orginalna nawa: ''The Heir''
-Oprawa: miękka
-Ilość stron: 360
-Cena z okładki: 37,90zł
-Wydanie: 140mmX210mm (książka)

Opis z okładki:
Dwadzieścia lat temu jej matka zdobyła koronę.Teraz księżniczka Eadlyn pragnie znaleźć prawdziwą miłość.



"Mimo to była jedna rzecz,którą zdołałam zrobić w siedem minut,i wiele osób uznałoby,że jest godna podziwu: zostałam królową."

Tym razem nie z perspektyw Ami lecz jej córki.Córki jej i Maxona Eadlyn.Jedyna córka,pierworodna córka.Jednak to przecież synowie dziedziczą trony.Jednak to ona zdobywa przywilej rządzenia państwem.Przywilej ten zyskała dzięki temu,że urodziła się wcześniej o 7 minut od swojego brata Ahrena.Wcale jednak się z tego nie cieszy,wolałaby widzieć na tym stanowisku Ahrena.Odziedziczyła wiele cech po rodzicach.Upartość i walczenie o swoje po Americe,a opanowanie w odpowiednich sytuacjach po Maxonie.

"Jesteś Eadlyn Schreave,nikt nie jest potężniejszy od ciebie."

Odbywają się kolejne ELIMINACJI.Tym razem 35 kandydatów i jedna księżniczka.Eadlyn jednak wcale nie interesuje się sprawami eliminacji.Jest pochłonięta w sprawy państwowe oraz bardzo ciężko się uczy.Eadlyn od dziecka słuchała opowieści o tym jak jej ojciec pznał matkę.Ona nie miała zamiaru tego powtarzać,ani teraz ani wcale.Jakby od niej to zależało małżeństwo odwlekałaby tak długo jak to możliwe.Życie księżniczni nie należy tylko do jej samej.Ważą się przy tym losy całego państwa.Eadlyn nie liczy na historie miłosną,którą będzie opowiadała swoim dzieci.Dla niej liczy się tylko najlepsze przygotowanie do objęcia władzy.Jednak z 35 kandydatów trafia się ktoś kto może zdobyć jej serce.Jednak nie wszystko dobrze się kończy.Czy to będzie żyli długo i szczęśliwie?Czy raczej się na to nie zanosi...

Sama opowieść gdyby oddzielić ją od 3 poprzednich tomów jest dobrą  powieścią,ale tylko z osobna.Jeśli chciałby się połączyć je w jedną  całość,mi to nie pasuje.Ta książka zniszczyła mi wyobrażenie Maxona i Ami i reszty bohaterów z 3 poprzednich tomów.W tej książce Maxon opisany jest niczym dziadziuś.Nie jest tak dokońca,ale mooja wobraźnia płata mi figle.Wiem,że każdy się zestarzeje,jednak wszystko potoczyło się za szybko.20 lat?Ja chciałam,żeby opisała jak oni żyją tuż po ślubie...Ostatecznie potem mogłaby być ''Następczyni''.Jednak lepiej było jak była to trylogia,a nie coś czego nie umiem opisać.

Książka mi się średnio podobała.Książka jest lekka,jednak myślę,że gdyby była jeszcze jedna część pomiędzy Jedyną oraz Następczynią byłaby jeszcze lepsza.A może jeszcze lepiej byłoby jakby nie było nic po JEDYNEJ.

1 komentarz:

  1. Ale byłoby fajnie jakby napisała jeszcze 1 właśnie pomiędzy tymi.Czytałaś może Papierowe miasta?Ja byłam na filmie i warto czytać książkę?Są jakieś pominięte momenty?

    OdpowiedzUsuń